Taaa.... otwieram nowy rozdział.
Stary jest zamknięty na 200 zamków. !!
No więc ogolnie to ferie.
Ale nauka..
a potem z moją Sandru :** i Krzysiem :** i Karolą:** i moze jeszcze ktoś tam dołączy.
Wogóle to w urodziny musze siedzieć w domu
z wiadomych przyczyn.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kocham cię. Słyszysz? Kocham cię!
Zawsze cię kochałem i zawsze będę cię kochał.
Odkąd cię porzuciłem, nie było sekundy, żebym o tobie nie myślał.
To, co powiedziałem w lesie, było świętokradztwem.
Pokręciłam głową, jakbym nie chciała przyjąć tego wszystkiego do wiadomości.
Łzy wciąż ciekły mi ciurkiem.
- Nie wierzysz mi, prawda? - Chłopak pobladł.
Dało się to zauważyć nawet w nikłym świetle cyferblatu budzika.
- Dlaczego uwierzyłaś w kłamstwa, a nie wierzysz w prawdę?
- Zawsze trudno mi było uwierzyć w to, że kocha mnie ktoś taki jak ty.
- Dobrze. W takim razie udowodnię ci, że to nie sen.
- Zanim cię poznałem, Bello, moje życie przypominało bezksiężycową noc.
Mrok rozpraszały jedynie nieliczne gwiazdy przyjaźni i rozsądku. A potem pojawiłaś się ty.
Przecięłaś to ciemne niebo niczym meteor. Nagle wszystko nabrało barw i sensu.
Kiedy znikłaś, kiedy meteor skrył się za horyzontem, znów zapanowały ciemności.
Otoczyła mnie czerń. Nic się nie zmieniło, poza tym, że twoje światło mnie poraziło.
Nie widziałem już gwiazd. Wszystko straciło sens.
The end.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24