Kochasz życie, mówisz? a ja śmierci piękno.
(Jeden argument)
Podaj mi teraz tak dla zasady
Jeden argument, czemu mam cię nie zabić.
(Jeden argument)
Czasem coś ma się kończyć, by mogło się zaczynać.
(Mgła)
To jest jak sen, gdy obudzić się nie chcesz,
nawet oddychamy tym samym powietrzem.
Choć miłości tu nie będzie, mówiono nam obojgu,
chcielibyśmy mieć siebie w końcu dla sportu.
(Mijamy się)
Idę przed siebię, nie zatrzymuj mnie.
(Mógłbym)
Mógłbym wziąć dwa pióra, zanurzyć w atramencie
nucić "lecę, bo chcę", przecież życie jest piękne
jak ptak przed horyzontem, gdy niebo moim lądem
widząc ziemie napluć jej prosto w mordę.
(Mógłbym)
Dopiero dojrzałość równa się dorosłość.
(Mógłbym)
Zanim powiesz kocham zastanów się głębiej.
(Ona i on)
Upijacie się sobą, jesteś w niej, ona w tobie...
(Ona i on)
Nie wierz kobietom, ja dziś widzę więcej
Każda z nich ma robaczywe serce.
(Ona i on)
Ta miłość wszystkich wokół wpędza do grobu.
(Ona i on)
Postawmy wszystko
Za mnie, za Ciebie, za nas, za hip-hop!
(Szoł biznes)
Czyjś czas się kończy by czyjś musiał się zacząć
ci co chcą dużo, często dwa razy tracą
cisza przed burzą oznacza wielkie zmiany
ludzie odchodzą wtedy ich doceniamy.
(Zagramy, panie Szulc?)
Ja nie przegram, nie po to się urodziłem.
(Zagramy, panie Szulc?)
Możesz nie mieć nic, ale swój los masz w rękach.
(Zagramy, panie Szulc?)
Czas wracać, ta bo bez nas jest smutno.
Nie mów cześć,powitaj mnie wódką.
(Zgadnij kto wrócił)
Szyyyja, rapwersy