Realizuję stare prośby. ;) Brakuje mi pomysłów, więc pisać mi kogo dalej! ;)
Obdarty ze złudzeń, stoję sam jakby nagi,
krzyczę: chwilo trwaj! za murami wszelkich granic.
(Drapnieżna przestrzeń)
Słowa niewypowiedziane bolą jak cholera.
(Przebacz)
Z miłością spaceruję za rękę.
(Przebacz)
Mimochodem jako spowiedź wybrałem rap.
(Wiem to)
Dlaczego dałeś mi powód, by żyć, marzyć, śnić znowu,
gonić czas lub kpić z niewykorzystanych szans,
które w pewien sposób umierają wraz z nami,
gdy dajesz powód by chwile kraść a marzenia palić.
(Dlaczego?)
Ile znaków zapytania zawisło nad mym życiem,
odpowiadam z wykrzyknikiem mieszaniną błędnych liter.
(Dlaczego?)
Od kołyski kochać płacz, gonić wiatr, znaczyć drogę,
szukać barw w blasku dnia i odnaleźć w sobie...
(Od kołyski aż po grób)
Jeśli chodzi o rap, Ty weź mnie wysłuchaj
rap to świętość kurwa, a świętości się nie rusza.
(Pożegnanie z rapem)
Błagam wybacz, rozrzucam zdjęcia wokół,
I wybiegam po zmroku, szukając śladów Twoich kroków,
A Ty stoisz w progu z oczami pełnymi łez,
A ja kocham Cię i ja wiem, że Ty wiesz...
(Uciekam Ci)
Nie mów mi co mam robić, nie mów mi jak mam żyć,
pozwól mi swoją drogą iść, omijając ten syf.
(Stereotypy)
Szyyja, rapwersy