photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 LISTOPADA 2013

BUKA

 ***BUKA***

 

 

 

 

 

Chodź zatańczymy dla nas ten ostatni raz Tu na zgliszczach świata piękna noc uniesie nas do gwiazd. 

 

Chodź zatańczymy dla nas ten ostatni raz Tu na zgliszczach świata piękna noc uniesie nas do gwiazd.

 


 

 

Stwórzmy całość zamiast być ułamkiem.

 


 

 

Chodź zapukamy dzisiaj od tak w tęczy okna Może jeszcze nie śpi i wpuści nas do środka.

 


 

Chodź ze mną, zaufaj liryce i tym bębnom Za rap oddam życie, za muzykę nieśmiertelność Chodź ze mną, ręce uniesione w górze, jedność Za piękno, za szczerość, za naszą niepodległość.

 


 

 

 

Chodź zaśpiewamy dziś tak głośno jak tylko można, gubiąc samotność i niech będzie zazdrosna.

Chodź zatańczymy dziś dopóki gra muzyka, bo zanim dogoni nas świt tango zmieni na recital. Nie pytając księżyca ten ostatni raz dzisiaj na zgliszczach życia i niech kończy się świat.


Chodź pobawimy się dziś w berka z klepsydrą I oszukamy zegar, gdy schowamy się pod cyfrą.

 


 

Za rap oddam życie, za muzykę nieśmiertelność.

 


 

 

Dość mam skurwysynów, którzy chcą zabrać mi wolność Mam w sobie jad, wykorzystam go gdy spróbujesz mnie dotknąć.

 


 

 

Mówią mi dorośnij, wielcy kreatorzy szarej prozy codzienności, do mdłości mam dość ich. I mam wątpliwości w ludzi, a ten świat nie jest dla nas.

 


 

A może miało tak być, a ideały nie istnieją. Jesteśmy za mali żeby walczyć sami z beznadzieją.

 


 

 

Ciebie nie ma, jest alkohol, są marzenia bez znaczenia.
 

 

 

 

Jak nie wiesz co Ci jest gdy jebie Ci do reszty, To zajeb sobie LSD i połóż się na jezdni.

 


 

 

Ty nie możesz zrobić nic, to pierdolone Alcatraz Musisz tutaj żyć, a każdy moment to pułapka Każda chwila to matnia zaplątana w biały kaftan Sam na sam z betonem i muzyka na słuchawkach.

 


 

 

Ten świat nigdy nie da mi odpocząć I może po drodze krocząc w takt dźwięki cię zauroczą Nie runie domek z kart, choć dopytuję - po co? To pulsuje w nas od lat, wraca z potrojoną mocą !

 

 


 

Wyruszyć w to miejsce skąd nie ma powrotu...

 


 

 

Dorośli, mówią mi 'dorośnij'-wielcy kreatorzy, szarej prozy codzienności. 

 

 

 



Centralnie stary bałem się tej dupy strasznie, Raz musiałem ją upić, żeby przestała jeść pasz
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika rapowyswiat.