17. SŁOŃ&SHELLERINI (WSRH)

Hardcorowy rap, bez dyskotekowej kiły,

to jest Poznańska masakra w stylu mechanicznej piły

A tak poza tym pluję w ryj wszystkim pseudo artystom,

przez takie dziwki jak wy rap jest kojarzony z disco

Ty zakompleksiona pizdo sam wyciągnij wnioski,

masz ze mną takie szanse jak Małysz z Pudzianowskim

Skończyła się cisza, wszystkim kurwom ubliżam

Mikrofon odłóż, czeka cię podróż pod nóż,

bo twój niby rap pionku męczy niczym koklusz

I kij w to jeśli dziwko nie pasuje ci mój przejebany hip-hop ich wytną z kartki,

sorry o nich zapomnij, to tylko sezonowcy, jeden z drugim to szkodnik

Jestem jak diler pod gimnazjum dla niepełnosprawnych dzieci, 

miejscy poeci, wychodzimy kurewstwu na przeciw

Welcome w kraju gdzie, konfident to gruba obelga

Mogę cie zabrać gdzie werble biją w potylice, 

gdzie wciąż szukam bo to przestaje,

przegrywa życie, przerywam ciszę, sunę jak Michel bezapelacyjnie, 

jestem mistrzem w tym co robię

Skurwysynu swoją wartość trzeba dowieść, co jest?

Człowiek, nie jestem w tej grze od wczoraj, nie potrzebna mi porad,

znów przekręcam alkomat, PDG stara szkoła, a nie z dupy MC

Otwieram sezon na łachów, oto liryczny wpierdol, 

Wyższa Szkoła Robienia Hałasu sieje terror

ta muzyka daje mi to co krew daje wampirom

Zapytaj swoją dupę co robi gdy jest sama,

siada Pinokiu na twarzy i błaga go by kłamał

Pije ognistą wodę z czaszki, niczym wiking, 

mam złe nawyki twoi idole są dla nas nikim,

nie jestem Biggie i nie jestem P.Diddy, 

ale kiedy wejdę w bit to osrasz sobie figi to rap z pierwszej ligi,

nasi ludzie to sekta- Słoń Shellerini, synu kowboje z piekła

Kruszymy szyby w twoich oknach, 

wróć do podstaw chłopak, burzymy lokal od fundamentu po dach

Robimy szczery rap, nie podoba się to przewiń

Jeśli masz słabe nerwy, proponuje Xanax, 

z dala od łachów, dziwne kryteriów oceny

Zrób to głośno, niech sąsiadom gul skacze, 

ta muzyka ryje beret w chuj jak dopalacze