Nie pamiętam kiedy pisałam ostatnio,nie wiem gdzie mam przelać wszystkie swoje emocje..

Przyjaźń była dla mnie zawsze sprawą prioretytową, zawsze mówiło sie ''przyjaźń jest ważniejsza niż miłość bo chłopak Cie zostawi, a przyjaciółka będzie z Toba na dobre i na złe ''. Uwierzyłam, co było moją ogromną pomyłka.

Człowiek, który był traktowany jak członek mojej rodziny, bez skrupułów kłamał mi prosto w twarz. W jednym momencie ta nić,która tak mocno ściskała nas razem - pękła.

Co zrobić skoro najbliższy dla nas człowiek, wbija nam nóż w plecy na wylot?

Mój stan psychiczny ma sie znośnie tylko dlatego,że otaczam się tak pozytywnymi osabami, że potrafią wyciągnąć mnie z każdej opresji.

Wtedy tak bardzo potrzebowałam Twojego wspracia, Twoje ramiona- które w tym czasie wróciły do mnie, czyli na swoje miejsce również mnie zawiodły.

Mam nadzieje,że mimo tego co usłyszałam z Twoich ust jesteś teraz szczęśliwy - podejrzewam, że jeśli znowu bym Ci zaufała- kolejny raz zdzierałabym paznokciami tynk ze ścian i rozdzierała poduszki z rozpaczy.

Mimo Twoich krzywd wiele mnie nauczyłeś - siły, wytrwałości i determinacji.

Ktoś kto pojawia sie w naszym życiu znienacka czasami potrafi wywołać u nas więcej uśmiechu- niż ktoś po kim się tego spodziewamy.

Potrzebuje jeszcze troche cierpliwości żeby dać rade i przetrwać to co los dla mnie szykuje .

Moja praca sprawia mi satysfakcje