in the end...

Nawet nie było pozegnania;/

Czy ja jestem jakimś felernym pechowcem?

3 tygodnie czekałam na konia z którym wreszcie zaczynało mi się układać... I dowiaduję się, że koń sie przenosi, że kuleje, że jest ogólna dupa.... Dojazdy ponad 30 kilosów za Wawę zupełnie nie wchodzą w grę, więc się rozstaliśmy:( Nie powiem nawet jaka jestem wkurwiona, rozżalona i zdołowana:(

Nie wolno się poddawać, więc szukam!

Szukam spokojnego konia do współdzierżawy w okolicach Wawy, koniecznie z dojazdem komunikacją miejską (najlepiej okolice po stronie Targówka lub Okęcia i Woli). Płeć i maść nieistotna, wzrost- raczej powyżej 150 cm, coby się zwierzak pode mną nie zarwał.

Jakość mojej jazdy pozostawia wiele do życzenia, ale mam do zaoferowania dobrą opiekę, mega chęci do rozwijania się (a więc jazdy z kimś z dołu) i całą masę pozytywnych emocji.

Czasowo jestem w stanie się dostosować.

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam z Doliny Dołu i Sromoty...