Zaglądam tu chyba tylko wtedy, kiedy życie przewraca się do góry nogami:)
Podsumowując ostatnie kilka miesięcy:
1. Napaliłam się na wyniki/ ekipę/ nowych ludzi w blaszaku
2. Małż zrezygnował z dotychczasowej pracy i 2 miesiące przebywał w jedynym właściwym miejscu, czyli na bezrobociu w Wawie.
3. Moi ludzie jak na złość zaczęli chorować idealnie przed sezonem= zapierdalałam za 4 podobnie jak przez ostatni rok. A miało być lżej i bardziej rozwijająco.
4. Zawaliłam parę terminów w szkole, bo nawet nie miałam czasu tam dotrzeć, nie mówiąc o nauce. Ale już prostuję zaległości i mam silne parcie na skończenie tych irracjonalnych studiów.
5. Małż po niezbyt aktywnych poszukiwaniach znalazł robotę 140 kilosów od Wawy. Wynajęliśmy 3- pokojowe mieszkanko na miastowsi. Powstało pytanie po kij na 3 pokoje, kiedy będzie mieszkał tam sam. A miejscówka zaiste urokliwa.
6. Pojawiła się znowu wizja, że będziemy się widywać 2 razy na miesiąc przy dobrych wiatrach. Bo przecież obcięto mi ilość wolnych weekendów znowu do 1. Czy takie małżeństwo w ogóle ma sens? Powinniśmy grać w jakimś show pt: Rodzina na wygnaniu, czyli jak powiększyć rodzinę z 2+pies do 2+1+pies, mieszkając w różnych częściach Polski. I w drugim: utrzymaj w Polsce dwa mieszkania zarabiając 2,50 za godzinę. Myślę, ze ogarnęliśmy to do poziomu Master i większość Polaków mogłaby brać z nas przykład. Smutne to.
7. Mój wkurw na niekompetencję, brak elementarnego szacunku i poszanowania życia prywatnego w blaszaku osiagnął apogeum. Tak więc ni z gruchy niz pietruchy- złożyłam wypowiedzenie:) Ja- człowiek błękitu. Kto wie jakim poziomem niebieskości emanowałam musi sobie uzmysłowić jak wybitnie chujowo musiało się tam dziać, żebym się na to zdecydowała. Ulga numer 1.
8. Wa wa jest droga, poza tym okres wynajmu mojego mieszkania zbliża się wielkimi krokami. Zamieszkamy razem:) Ulga numer 2.
9. Mój okres wypowiedzenia wynosi nie 3 miesiące a 1, jak mnie oświeciła nasza specjalistka ds. personalnych. Ulga numer 3 (bo dyro nie będzie mógł zwlekać z zatrudnieniem kolejnego jelenia. A nawet jeśli- to ja i tak z końcem czerwca grzecznie stamtąd spadam). Ulga numer 3.
10. Mieszkanko jest do totalnego remontu i nic w nim nie ma. A jaka jest druga po koniach pasja szam?? Urządzanie i przeprowadzki! Czyli mam minimum miesiąc na bezrobociu zaplanowany:) Ulga numer 4, bo myślałam, że w czasie poszukiwania czegoś sensownego się zanudzę na śmierć.
11. Ostateczny rachunek zysków i strat: zarabiać możemy mniej, a pozwolić sobie możemy na więcej:)
12. Szukam tymczasowo roboty przy koniach na okres wakacji w okolicach Kutna lub Łęczycy. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie- bardzo proszę o cynk:)
Tak, u mnie wszystko po staremu:)
Inni zdjęcia: ... thevengefulone... thevengefulone... maxima24... maxima24... thevengefulone... maxima24... thevengefulone(*) itaaanPo drugiej stronie andrzej73łapka lilina