Wyrzucam potok słów, morze bzdur
Potok słów co nie znacz± nic już.
Nasza wiara w to co nierealne.
Tak trudno się podnie¶ć, tak ciężko wstać
Gdy tyle wspomnień nie daje spać.
Wielkie słowa które nas przerosły
Chcę krzyczeć, to jest bez sensu.
Zagryzam wargi zębami, karmazyn
Jak mogłem pozwolić nam się wykrwawić?
Tak wiele znaczeń, za mało słów
Ta noc pamiętasz, złamała mnie w pół.
To moje serce, przetnij je na pół
WeĽ je przestrzel kanonad± kul.
To uderza we mnie, coraz głębiej
Nóż wbił się w balon, ups, to mój mózg.
Powiedz czy spokojnie patrzysz w dół
Stoj±c na krawędzi.
Twoje oczy - blask, strach
Twoje oczy maj± kolor mych kłamstw.
/Kuba
Ej no ludzie, wróciłem, dajcie znac, że żyjecie :v
/na różowo tak pedalsko/