Niby żyje się od urodzenia, z tym, że dziś nie umiem się z tym godzić. A wszystko dlatego, że pojęcie życia stale się zmienia. Na początku, tuż po urodzeniu życie to nic innego jak zbiór fizjologicznych odruchów sprowadzających się do prozaicznej kupy. Wszystko ma swoje początki, tak więc już kilka lat później pojawiają się wartości, których trzymanie się całe życie byłoby dziwne. Aż w końcu przychodzi moment, kiedy życie staje się zbiorem ukierunkowanych ruchów i decyzji, które mają zaprowadzić nas do celu wyznaczonego przy udziale emocji, uczuć, psychiki i zdarzeń losowych. Żyć, to już nie tylko żyć- życie to proste słowo. Zaczyna się koegzystowanie, podejmowanie ryzyka, decyzji, miłość, stres, zabawa, walka. Kocham to. Kocham walczyć w jednym celu, kochać w jednym celu, stresować się, bawić po to, by osiągnąć cel. Uwielbiam żyć.