dawno mnie nie było bo zapomniałam hasła a pozatym fot nie miałam. Teraz Foty są, ale jakość ich zostawia wiele do życzenia.
Zajęciowo jeszcze wolne, ale od przyszłego tygodnia skończy sie laba.
zmieniłam pasze (przypadkowo z powodu braku starej) zobaczymy co z tego będzie a że ramol nie wybredny zje wszystko (nawed zamoczony deszczem chleb i nie dosuszony) to sie nie boje o to że jeść nie będzie chciał. Acha i (w końcu) sierść Mu sie zrobiła troche gęstsza.
ide dziś załatwiać jakiś "plac treningowy" zobaczymy co z tego wyjdzie bo wybieram sie tam jak sójka za morze chyba już 2 miesiące, a zabieram sie do tego jak do wszystkiego ostatnio ;/ ehh,
"marzenia są po to by je realizować nie po to by je mieć" - ale czasem realizując swoje marzenia pozbawiamy marzeń innych....
PS. lece Ramola na padok wyrzucić bo sie chłopak pogniewa, że tyle czasu w stajni siedzi