Hmm...Wspomnienia i przemyślenia

Heh... Dawno nie dawałem foty, bo ządnej nie mogłem znaleść =/ wszystkie jakoś tak nie wyszły i w ogóle =D
_____
To zdjęcie jest ze spotkania z przyjaciółką (bez podtekstów xD) z obozu, Eweliną =)
_____
Może jestem dziwny...
Ale ja wcale nie tęsknie do wakacji.
Jestem zadowolony...
I szczęśliwy =D
W szkole jest zajebiście.
Będzie ciężko, fakt...
No ale takie jest życie... Byłem przygotowany mentalnie.
Nic mnie nie zaskoczyło.
No moze tylko to, że...
...będę musiał pisać pracę i je referować wśród publiczności (to przez klasę akademicką) =P
Będę musiał zorganizować sesję naukową.(to przez klasę akademicką). XD
Będę miał indeksy...(Dla odmiany to przez klase akademicką)
Ogólnie będzie hardkor (Jakby tkoś się nie odmyślił jeszcze, to też wina klasy akademickiej ^^) =D
____
A mimo i tak jestem zadowolony z życia. Ciekawe, nie? :)
Życie lepsze by było gdyby każdy mógł dostrzegać tylko dobre strony, a nie zamartwiał się problemami.
Mi to się udaje  od stycznia =)
Dół trwa nie więcej niż pare minut, kiedy się dowiaduje o czymś, albo kiedy podczas myślenia (Ale bajer, nie? Wbrew pozorom ten proces nie jest mi obcy xD) przypominam sobie o tym. I w tym momencie od razy przywołuje sobie do głowy obraz imprezy, dobrego piwa... Albo jakiejś plaży, zachodu słońca, wyobrażonej sceny z mojej ulubionej książki.
Yhh... powiem wam szczerze, że od stycznia żyje mi się zdecydowanie lepiej. Spróbujcie-Warto...=]
Wszystko, byle z umiarem.
____
Dodam też, że od stycznia jestem sam, a mimo wszystko jestem szcześliwy i nie rozpaczam z samotności.
Żal mi takich ludzi... którzy cierpią z takiego powodu.
Jak ma się ktoś znaleść to się znajdzie.
A jak nie to zonk. Trudno się mówi...
Więc czekam sobie.
Czasem czekam aktywniej, czasem biernie.
Zależnie od humoru =D
____
Hmmm... Myślę, że to już koniec tej notki.
Mam taką nadzieję, ze kiedyś ktoś z problemami, zastosuje się do tego co napisałem. Uzna, ze warto zaryzykować.
I będzie szczesliwy. Bo to jest kurwa najważniejsze.
I żeby nie było. Nie jestem egoistą.
A tak się z reguły mówi o ludziach zyjących wg. Carpe Diem.
Bzdura... Kompletna.
A kto powiedział, ze mi radości nie sprawia zrobienia czegoś dobrego dla kogoś?
Z własnej woli oczywiście.
Są takie chwilę, właśnie przed chwilą taka była.
Zachciało mi się pomóc jakiejś osobie z problemami.
Ot tak.
Więc napisałem co myślę na ten temat, popierając to paroma faktami z mojego życia.
Można powiedzieć:
"Ee... On ma jakieś problemy? O LoL. Chyba zartujesz."
A to gówno prawda jest.
Mam czasem tyle problemów, ze głowa mała =D
Ale nadal stosuje się wtedy do tego co mówiłem.
Problemy nie mają znaczenia.
Będzie trzeba się nimi zająć? Spoko.
Jak poczuje potrzebę poradzenia sobie z problemem to się za to zabiorę. A tak to zapomnieć o tym i cieszyć się dalej=]
Posłuchać dobrej muzyki.
Ale nie piosenek o nieszczęśliwej miłości, prawie szcześliwej miłości, nienawiści, złości i frustracjach, o tym jaki swiat jest zły i że nie ma dla Ciebie w nim miejsca.
To tylko potęguje takie odczucia.
Takie piosenki jak słyszę to mi się źle robi.
Yhh...
 To było głównie o jednym gatunku muzyki, który wyjątkowo działa mi na nerwy. kto słucha, ten się domyśli =P
____
Ja słucham ostatnimi czasy Scissor Sisters.

____
Poza tym... Chciałbym wszystkich cholernie przeprosić za:
-Za to, że dawno nie pisałem i nie dawałem zdjęć.
-Za to, że notka jest taka sporaśna xD
____
I obiecuje... W niedziele dam zdjęcie mojego bałaganu na biurku. Jest na co popatrzeć. Wyglądą... Artystycznie xD
taki artystyczny burdel =D