Tak, to już koniec tego fbl.- umarł śmiercią naturalną.
Zresztą wiele rzeczy się pozmieniało, min. szkoła. Pod znakiem zapytania są również wyjazdy na konie, ponieważ współpraca nie układa się z właścicielami stajni.
Rzuciłem się teraz w wir czegoś innego.
Dziękuję tym, który chcieli pozostać moimi znajomymi i komentowali moje zdjęcia.
Nie zmienia to faktu, że dalej będę męczyć tych, którzy skontaktowali się ze mną na gg :).
nie pozostaje już chyba nic innego...
oprócz jednego
KONIEC!
bez odwołania
<żegna>
.