Fajne mulące wakacje, no.
Jutro o 8 przyjeżdża ciotka, o 7 pobudka, ofkors, że wstanę.
Nie cierpię pogrzebów, potem jeszcze stypa w strażnicy.
W sobotę wyjeżdżam, tydzień minie, do chaty i potem znów.
Ogólnie gorącoooo, duszno, nołlajf, he.
Aaa, jutro gdy wróce do domu Mel B Cardio, brzuch i pośladki, yolo.
Sweet fuck lucky...