Back to life

A cóz to takiego? To ptak? To samolot? To Sperman? Nie - to nowa notka na pb Rahula!

Po kolei.

Woodstock: myślałem, że się już odbijam od dna. Taki chuj. Coraz większe dno. Ale wspominam dobrze, a to dzięki ludziom których poznałem i kilka zwariowanych akcji. Cieszę się, że spotkałem dziewczynę, która jest jak kawa - zgina przy pierwszym łyku ;) ale to tyle - nie będzie nic więcej, nie będzie love story, za to ona będzie "namiastką cudownego snu". Ale pozostanie pytanie - co by było gdyby nie miała tego jednego minusa? Heh ironio losu ;) z innej beczki - czemu człowiekom się aż tak podoba "Martwa kochanka"??

CRF: Pytanie zasadnicze: czemu człowiekom się tak podoba "Martwa kochanka"?? pokurwiło? :P tu mógłbym powtórzyć prawie wszystko to, co pisałem wyżej, ale po co? fajni ludzie, fajny klimat... również pewna dziewczyna z jednym minusem ;) ale to inna historia...

Nie zrozumiem niektórych ludzi.

Toast:
- Wypijmy za te dziewczyny które nas zechcą.
- A to polej mi wódki.
(chwilę później)
- Wiesz co, zmienię toast: wypijmy za te dziewczyny, które nas zechcą i z nami wytrzymają.
- A to trzeba pójść po więcej wódki, bo jest za mało.

;)

Czy ja się do czegoś nadaję? Czy cokolwiek ma sens? Heh, zauważyłem, że moje ideały, mój sposób myślenia, nastawienie do ludzi i świata nie mają racji bytu w tym świecie. Bo to zły świat. I chuj. Ludzie chuje. Świat chuj.

To już koniec? Czy tak sobie wyobrażaliśmy to, co teraz jest? Ostatnie 3 lata były dziwne, a teraz - o ironio - mam plan/marzenia co do tego, co będzie za kolejne 3... Taa marzenia ściętej głowy.

Yay coś mi się chce... w porę kurwa...