Dlaczego moje marzenia,
Nigdy się nie spełniają?
Choć bardzo się staram,
W proch się rozwalają.
Czuje się taka mały,
W całym, wielkim świecie.
Wybaczcie że jestem taki,
Jakiego wy nie chcecie.
Do niczego się nie nadaje,
Przecież i tak wszystko rujnuje,
Czemu stoję w miejscu?
Przecież tak próbuje
Przepraszam za moje kłamstwa,
Za moje gorzkie słowa,
Postaram się być lepszy,
I zacząć od nowa.
Niby weekend... Taa... Wole w tym momencie iść, kupić sobie fajki, kilka piwek i w samotności dobijać się świadomością, że zpierdoliłem w życiu wiele rzeczy, którcyh już nie poukładam, którym mam iść torem, aby nie wpaść pod kilkuset tonową bestię, która wydała by z siebię tylko cichy pisk? Dzięki temu boje się zacząć co kolwiek, aby tego nie zepsuć... O miłości nawet nie chce słyszeć...