W życiu tak jak w muzyce, nie zawsze wszystko układa się w taki sposób w jaki na samym początko to sobie zaplanowaliśmy.
Chcąc zdobyć świat zaczynamy od zdobycia własnego siebie co pomoże nam posklejac wszystkie myśli w jedną całość.
Ideały są już przereklamowane dla wszystkich tych którzy nie postrzegają już świata w samych niebieskich kolorach.
Czasem jestem zły, czasem mam złe dni, a czasem nie potrafię słóchać bo wydaje Mi się, że całe moje życie jest największym błędem za ktory płacę cierpieniem..
Nie, nie, nie dam się ponieważ to tylko Ja jestem panem swoich myśli.
To ja sam odpowiadam za złe i dobre chwile i tylko ode mnie zależy czy moje postanowienia będą mily realne odniesienie w realnym życiu.
Czasem nie umiem powiedzieć "przepraszam" boli mnie to słowo i blokada zamyka moje gardło.
Jestem złym czlowiekiem z milionem kompleksów za które płace wielką siłą.
Nie poddam im się ale czasem brakuje mi energii.
Czemu ludzie nie potrafią pokąć słabości lecz gdy ją wyczują, sprawiają swoim zachowaniem, że ten stan jeszcze bardziej się pogłębia.
Oddech, czasem go brakuje szególnie wtedy gdy inni na tobie polegają, a ty zawodzisz.
Nie martw się bo tacy ludzie to wyjątek.. mówią.
Nie ma ideałów dla tego są one przereklamowane.
Zgybiłem się i czuję, że tonę w mojej slabości, a jedynym promieniem widocznym w coraz głębszej wodzie jest miłość która wrzyca linę którą mogę złapać..
Uda Mi się ?
Jeszcze nie wiem...
Żeby nie było tak, że zaplącze się w swoim lęku.