Już prawie koniec przygotowań do sezonu, co prawda zostało trochę do zrobienia ale psychiczne nastawienie mocno mnie motywuje zeby jutro ze wszystkim sie uwinąć. Po za tym w kolejce jest jeszcze cross Młodego i nowy nabytek który udalo mi sie kupić. Ciekaw jestem reakcji Młodego..

Wszystko sie pomieszało jak zwykle, znowu robie coś wbrew sobie z nadzieją ze tym razem bedzie lepiej i chociaż juz pojawiają sie problemy chce mieć pewność ze to faktycznie nie ja stwarzam te problemy i przestane sie za wszystko obwiniać. Żyjemy dalej, zajęć jak zawsze mnóstwo wiec nie ma czasu na glupie rozmyślanie.

Zdrowych i wesołych świąt, chociaż nie zawsze sa takie jak byśmy tego chcieli znajdzmy najmniejsza rzecz ktora Nas tego dnia ucieszy i skupmy sie na tym a nie na 20 innych sprawach które Nam nie odpowiadają. Oszukajmy siebie, swoje myśli, po to aby chociaż odrobine czerpac radość. Gwarantuje ze lepsze to niz zły humor i zamartwianie sie ze mogło by być lepiej. ;)