Ekhm.
Zjebanie?
Tak to można nazwać.
Wszystko, co mnie otacza zaczyna mnie wkurwiać.
I to konkretnie.
Denerwuje mnie to, że ludzie mówią mi jak mam żyć.
A ja tego nie nawidzę.
Nie cierpię kiedy ktoś mi narzuca jakiekolwiek reguły.
Żyje swoimi zasadami.
I tak będzie.
Do śmierci.
A kiedy ona w moim przypadku nastąpi..
To nie mam pojęcia..
Czasami mam nadzieję, że to będzie niedługo.
Ale czuję, że moje życzenie, tak jak wiele innych sie nie spełni.
Mam pewne potrzeby.
Aktualnie pragne odizolowania się.
Przemysleć wszystko.
Raz a porządnie.
Od początku do końca.
Ale Czy to mi sie uda?
Nie sądze.
Nie miałem co wstawić. Więc wstawiłem takie coś.
Na tym CZYMś jest śmierć...
Na cmentarzu.
Z klepsydrą, która odmierza nam czas na ziemii..
Ehh.. Napisałem to co mi leżało na sercu..
Mam dość tych pierdolonych problemów x(