Każdej nocy od początku wędrówkę zaczynają
Suną po niebie piękne nieloty
Bez piór
Bez skrzydeł
Umartwione niosą losy
Bezdźwięcznie w chaosie wirują
Choćby dalej i wyżej unieść się chciały
To tylko nieloty
Bez duszy
Bez wiary
Tak aż do świtu kręgi będą zataczały
Same sobie wolnością
I same sobie wolności granicami
Piękne nieloty
Z poszarpanymi marzeniami