Lada moment coś się wydarzy.
Powietrze zgęstniało i zapachniało niepokojem zmian. Tej nocy znów zostałem nawiedzony przez moją przyjaciółkę słodki zwiastun gorzkich wydarzeń. Smoliste łzy, które spływały po jej policzku, mogłyby zatopić w mroku cały świat. Wzrok ciemniejszy niż noc, bezwzględnie przeszywał na wskroś i gasił wszystkie istnienia, które stały jej na drodze. Pysk miała przy ziemi, napawała się tropem, który już dawno zwietrzał. Purpurowa sierść upleciona z obłędu i szaleństwa obracała w pył wszystko, czego dotknęła. Cztery łapy uporu, które nieustannie gnały ją na przód, zostawiały ślady w ziemi, na której długo nic nie wyrośnie. Czterdzieści sześć spragnionych kłów złości rozszarpywały wszystko, co stanęło na jej drodze. Obok niej wił się w nieskończoność wąż, który swym uściskiem pozbawiał tchu wszystkich, którzy chcieli zatrzymać szaleńczy pęd bestii. Przepraszam cię moja piękna wadero. Zapomniałem, czego szukałaś na cmentarzach, skwerach i pustych ulicach. Zapomniałem, czym się karmisz i co pragniesz ujrzeć. Zwolnij proszę kroku, pozwól mi pożegnać się z żywymi i dołączyć w poszukiwaniu umarłych.
Inni zdjęcia: Nobody's listening waferowaNad jeziorem patrusiagdWyjątkowo zimny kwiecień bluebird11Italy diebabydieŻal straconego czasu pragnezycpelniazyciaJedno wątpiące serce wystarczy philosophysophieJedno wątpiące serce wystarczy philosophysophie... maxima24... maxima24... maxima24