Zachód słońca....
To moment...
W którym bóstwo dnia styka się z bóstwem nocy...
Oddaje mu władze nad światem...
To moment...
W którym jasność przyjmuje coraz cięższe barwy...
By w końcu stać się ciemnością...
To moment...
Podczas którego dwoje kochanków...
Dzień- Kobieta...
Noc- Mężczyzna...
Spotykają się na kilka sekund...
By jak zwykle jedno z nich odeszło w zapomnienie...
Lecz wkrótce powróci....
Lecz czy dzień będzie tym samym dniem a noc tą sama nocą?