''Urok wspólnych konwersacji powoli ginie.
Przykry obowiązek - dialog jak na egzaminie.
I męczą słowa stając się co raz bledsze.
Małe litery, które co raz bardziej gwałcą przestrzeń.
Zaczyna nas wypełniać żal, zalewa nas.
Stoimy obojętni wiemy, że nie ma szans.
Odwracamy wzrok, przestaliśmy już próbować nawet.
Uparte myśli w durnych, upartych głowach.
Troskę zamieniamy w litość - potem umiera.
Czułość zamienia się w puste przyzwyczajenia.
Bliskość znika, powstają nowe bariery.
Mówimy zza nich do siebie z małej litery.."