Nie tak miały wyglądac te wakacje.
Odwołali obóz, na który bardzo chciałam pojechać.
Gdybym wiedziała, że tak się to skończy, to pojechałabym na Woodstock ze wszystkimi.
No i on...
Ta jego obojętność jest strasznie męcząca.
Tak bardzo go uwielbiam, ale jego ignorancja sprawia, że zaczynam go nienawidzić.
Może to dobrze.
Może dzięki temu później będzie mi łatwiej.
Na szczęście jutro przyjeżdża moja dobra koleżanka.
Wkońcu się oderwe od tej chorej sytuacji.
Pójdziemy w miasto i się upijemy.
Tak właśnie zrobimy.