Mój ex wkońcu sobie mnie odpuścił, co mnie bardzo cieszy.
Czuję się wolna, bez jakiejkolwiek presji.
4 dni temu moja koleżanka widziała go z jakąś dziewczyną.
W sumie to spodziewałam się, że on pierwszy się pocieszy.
Nie sądziłam, że aż tak szybko to nastąpi.
To taki typ kobieciarza z lepkimi rękoma.
Przyznaje, że troche zabolało, jak się dowiedziałam o tej dziewczynie.
Z drugiej zaś strony, cieszę się, że z jego psychiką już wszystko wporządku.
Mam już ten cholerny spokój, o który się tak długo modliłam.
Dziękuję, Boże.