jeden głupek, który sobie czasami uderza w znaki, plącze mu się język po jednym piwie, i leci jak małolata
na naszą grę aktorską jak wczoraj, kiedy go wkręciliśmy w to, że się pokłóciliśmy i ODWIEŻ MNIE DO DOMU, ON JEST CHORY, NAJPIERW MI WYZNAJE MIŁOŚĆ A POTEM MÓWI ŻE CHCE TYLKO PRZYJAŹNI BO TO NIE MA SENSU.
Nasza trójka razem, jest bezcenna. Każdą chwilę zapamiętam z osobna, bo jest warta tego.
A grill w kominku w salonie? Najlepsza opcja na świcie, polecam każdem.
A Ty?
Wczoraj był nasz ostatni dzień, i to był mój słaby moment. Wiedziałalm że sobie żartujesz, choć byłeś poważny mówiąc
'Cisowska, musimy porozmawiać, no bo.. to nie ma sensu skoro ja jestem tu, a Ty tam, przyjaciele to dobra opcja'
Wiedziałam że żartujesz, ale i tak zaczęłam płakać jak dziecko bo pierwszy raz kocham.
A jeszcze bardziej zaczęłam płakać jak mi powiedziałeś z tym swoim uśmieszkiem że jestem kochana i przytuliłeś,
a potem że jestem głupia, że sobie to nawet na odrobinę wzięłam do serca.
'Cisowska, jesteś naważniejszą osobą w moim życiu, nigdy nie mogłbym Ci czegoś takiego powiedzieć, złamałbym serce i sobie, wiesz o tym'
Grudzień 2012, Katowice, Tlw, Ognisko, Dom, Kino, Sylwester, Styczeń
i JESZCZE Tyle innych chwil, a Tyle przed nami.
Z TAKIMI LUDŹMI, NA KONIEC ŚWIATA.