Tato (Tylko dla Ciebię)

czuje że jesteś, chociaż mam tutaj niewiele
jedyne czego pragnę, złączyć niebo i ziemie,
zrobiłbym wszystko z czystym sumieniem,
biorąc twe brzemie przyszedłbym spytać, "co u Ciebie?",
tato, nic równa sie z tą stratą,
nie wiem czy wiesz, matki oczy ciągle płaczą,
zapytam gwiazd, niech mi wszystkie wytłumaczą,
dlaczego własnie Ty.. i kurwa za co?,
oddech, noc już nie pozwala spać,
ciągle widze, nawet przez zamknięte oczy Twoją twarz
cały czas ten ostatni obraz, w mojej głowie,
wygarne wszystko na rozmowie ostatecznej, z bogiem,
tyle mogę, nie zawróci czas, wiem to
chciałem zebyś wiedział że tu wszyscy tęsknią,
teraz mam nadzieję że już nie jest ciężko,
przepraszam..

pamiętam dzień, w którym byłeś przy mnie,
kiedy świat załamał mnie totalnie i chwyciłem brzytwe,
pamiętam "psychika kwitnie", to dzięki Tobie żyje
nigdy sobie nie wybacze, ze sam nie zdąrzyłem
tato.. strasznie przepraszam,
zawiodłem CIę kolejny raz, kolejny raz powracam
i znowu tylko się użalam i krzyżuje ręce
dziekuje że myslałeś wtedy o mnie, za zdjęcie,
wiesz? kiedys tam przyjdę,
i mam nadzieję ze ostatni raz wybaczysz krzywdę
siądzemy obok siebię, tak jak kiedyś,
znowu wytlumaczysz mi jak żyć i jak nie tracić nadzieji
cały czas tylko Ty wierzyłeś we mnie
i cieszyłeś się jak ja, kiedy nagrywałem brednie
a teraz? życie jest podle,
chcę żebyś wiedział, że nigdy nie zapomnę... tato..