Sluchaj, glowa do gory, w blekitne chmury, ten swiat jest piekny, nie przejmuj sie typem ponurym, typem ktory, swoj sens ma pusty z natury popatrz na swiat, taki fakt juz nie wygram tury, stawia szach mat, zycie piekne jest gdzies w głebii, nikt nie jest sam i kazdemu ktos jest potrzebny, ja mam ten wiersz i swoj sens w nim zamkniety, w snach jestem tłem, jedna z gwiazd kazdej pełni, oddane slowo, pamietaj je, obiecuj, nie wiele cenie, a najbardziej cenie jeden wieczor, jedyne co zostalo mi to slone krople, dwa zdjecia, te kilka wersow i gwiazdy za oknem.. zylem z rozsadkiem, nie warto mnie wspominac, nie wiele znacze, wiele trace gdy chce cos zatrzymac, wiec wybacz, nie wiele mam a tak wiele doceniam, choc staram sie to sam raczej wiele nie pozmieniam, nie szukam usprawiedliwienia, wiem jestem winny, przepraszam, za wszystkie blizny, za wszystkie krzywdy, przepraszam, nie prosze nawet juz o Twoje serce, juz nie chce, rozumiem ze nie znacze juz nic wiecej, nie trzymaj wspomnien, nie trzymaj moich zdjec, pojde wolniej, bo nie chce jeszcze opuszczac tych miejsc, niewiarygodne ze mimo wszystko kocham kazdy gest, ale watpie, ze jeszcze kiedys bede czul puls serc..