Są osoby stanu wolnego, które myślą:
Gdybym tylko był żonaty lub była zamężna,
byłbym szczęśliwszy lub byłabym szczęśliwsza.
Są osoby pozostające w związku małżeńskim, które myślą:
Gdybym się nie ożenił lub nie wyszła za mąż,
oszczędziłbym lub oszczędziłabym sobie tych wszystkich
zmartwień.
Szczęście nie jest monopolem
takiego czy innego stanu cywilnego.
Akt ślubu nie stanowi gwarancji
szczęścia człowieka.
Jeśli jesteś stanu wolnego, nie możesz zakładać,
że w dniu ślubu otrzymasz
w prezencie szczęście.
A jeśli masz żonę czy męża, nie możesz zakładać,
że znów odczujesz dodatnie strony życia,
gdy pozbędziesz się obrączki.
Jeśli chcesz- niezależnie od swego stanu cywilnego-
naprawdę być szczęśliwy, spójrz każdego ranka,
co masz w rękach, powiedz "dziękuję"
i uszczęśliw jakiegoś człowieka.
Bądź szczęśliwy z powodu szcześcia kogoś innego.
Naprawdę nieszczęśliwy staniesz się wówczas,
gdy będziesz bardziej zabiegał o jedzenie,
pieniądze, o to, czego pożądasz,
niż o swojego ducha i swoje serce.
______________________________________________________
czas stanowczo za szybko leci...