Życie jest jak te tulipany. Niby piękne a jednak trochę z dupy, czy coś.
Nadal pusto. Pusto w domu, pusto w życiu. Brakuje mi normalnej rozmowy. O wszystkim i o niczym, brakuje mi przyjaźni. Prawdziwej osoby, która będzie. Będzie dla mnie, będzie moja jak ja jej. Nie jest dobrze. Jest źle. Ale czy jest osoba, którą to obchodzi? Nie. Nie ma. Umiem słuchać, chętnie słucham, chętnie radzę i pomagam. Ale czy chce wrócić do punktu wyjścia? Czyż nie od tego zaczynałam te prawie 10 lat temu? Bylam dla wszystkich ale niegdy oni dla mnie. I teraz tez tak jest. Codziennie coś. Słuchaj, sprawdź, pomóż.
A kto pomoże mi? Kto wysłucha mnie? Kto będzie w stanie dam mi dobrą życiową radę?
Czuje że nikt. I tak już zostanie na zawsze. Zawsze będę sama ze swoimi uczuciami, myslami i problemami.