jestem w wielkiej czarnej dziurze,
przeszłość okaleczająca w teraźniejszości,
jak z niej wyjść, kiedy non stop
nurzam się w smutku?
którą dziś ubierasz?
trzeba się odciąć,
tak tak,
alkocholove dewiacje
wzmagają tylko świadomość
niepowtarzalności uczuć..
staram się znieczulać niedosytem
substytutów,
substytut na Twój głos, szept,
substytut na dotyk, na durny uśmiech, na humor,
substytut na Twoje usta i spojrzenie..
pozwala to nasycić ciało i umysł,
zastąpić i nie myśleć,
nie zastygać,
aczkolwiek spokojem dla serca, dla duszy fakt ich niedosytu..
kiedy każdy substytut gdzieś głęboko wypala,
podtruwa swą niedoskonałością,
zawodzi faktem iż nie jest orginałem..
świadomością ucieczki,
jedynie desperacką próbą zastąpienia,
znieczulenia..
odczuwalna różnica między pieprzeniem,
a kochaniem.
do tego narkotyki
i miliony pytań
jak bardzo "Ty.lko"
są nasze piosenki..
nasze słowa..
spojrzenia..
i uczucia.