dzień dobry ludzie <3!
podzielę się z wami znakomitym "snem".
a więc, w nocy/nad ranem ok. 3:15 obudziło mnie zimno,
przetarłam oczy i spojrzałam w stronę okna,
aby sprawdzić czy nie jest może otwarte,
było jednak zamknięte,
zdziwiło mnie to. zamknęłam oczy,
po kilku sekundach coś mnie tchnęło-otworzyłam je.
widziałam rozmazaną postać mojej babci,
która odeszła kilka lat temu..
niedowierzając przetarłam kilka razy oczy,
lecz ona nadal tam stała kiwając z uśmiechem na buzi palcem!
starałam się zasnąć, okej usnęłam.
obudziłam się po 6, kilkanaście minut przed budzikiem do szkoły.
znowu oblało mnie uczucie chłodu.
babcia siedziała patrząc na mnie uśmiechała się, pomachała mi i usłyszałam dźwięk "szurających" kapci, po kilku sekundach wszystko wróciło do normy.
Był to jeden z najwspanialszych snów jakie kiedykolwiek miałam, owszem byłam przerażona, ale to było pozytywne przerażenie.
tęsknie za nią.
http://instagram.com/kvpelewskv