By Martusia . ^
"Dla mnie osobiście najgorszym aspektem mojego obecnego życia jest radzenie sobie ze strachem , który czai się gdzieś u podnóża . Nigdy się do niego nie przyzwyczaję . Przez większość czasu istnieje gdzieś sobie w tle,tępy,nieokreślony ból , ale czasem wychodzi na powierzchnie i wycina na mojej skórze gęboką jątrzącą się ranę . Najpierw skrada się powoli , dręczy po cichu, zagłusza moje szczęśliwe, pozytywne myśli . Wbija niewidzialne palce w moje wewnętrzne uszy .. Czasem jednak nie potrafię z nim walczyć , musze porzucić środki obronne, pozwolić,by zalała mnie fala strachu . Dopiero po łzach przychodzi ulga "