fot. Alicja prowadzi Donkę zlaną wodą po jeździe
Kobylątko z dnia na dzień zaskakuje pozytywnie. W sobotę raniutko Alicja wsiadła tylko na stępa. Ostatecznie okazało się, że przejeździła klaczkę do końca. Nawet pogalopowały. Dona spokojnie z głową, Ala bez nerwów i jazda okazała się przyjemnością. Oby tak dalej.
W niedzielę rano lonża.