Fot. Agniesia - Ja z Doną po terenie.
Dona raz lepiej raz gorzej. Nakręca się strasznie i jedynym naszym celem obecnie jest luuuuz. Kiedu już to osiągnęłyśmy wystarczyło 5 min stępa a koninka znowu zaczęła zapierdzielać. Potem musimy pozbyć się 5 nogi. A potem wpisywać się w łuki.
Donie robota się mało podoba. Dzisiaj więc dla rozluźnienia terenik. Szybka jest a ochoty by galopik przerwać nie miała. Wybiegała się. Pozwiedzała okolice.
Jutro popracujemy.