nie jestem autorką zdjecia.
zaledwie 11 dni do jego przyjazdu, pierwszego od 4 miesięcy.
nie wiem mówiąc szczerze co może się wydarzyć.
jestem zagubiona.
niecierpliwie się na to spotkanie, jednocześnie cholernie się go bojąc.
planuję w co się ubiorę, a jedno spojrzenie w lustrze niszczy wszystkie możliwe opcje.
zebym nie zwariowała przez te 11 dni.