photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 MAJA 2015

nie jestem autorką zdjęcia.

 

Studia sobie ogarniam. 

Działam, wszystko sobie płynie w dobrą stronę. Sesja niedługo.

Całoroczne działania festiwalowe dają cudowne efekty.

Jednak moja głowa wciąż wraca, wałkuje, rozmyśla.

 

Nie ma go i nie będzie.

Zachował się jak dziecko, którym zawsze był. Które chciałam z niego wyrzucić, ale pewnych cech nie da się pozbyć.

Wierzyłam na zupełnie marne. Szkoda że to zabolało tak bardzo. Chcę mieć dobre wyobrażanie jego osoby, nie będę go niszczyła jego działaniami wbrew mnie bo bije z nich tylko niesmak i żal. Niech udaje że cięzko pracuje i coś robi z swoim życiem. Z jakąś puszczalską małolatą u boku. Ja zajmę się życiem. Takim jakie zawsze miało być.

Jest mi dobrze.

 

Zapomniałam czym są wymioty, mam czystą dietowo głowę. Schudłam.

Zdrowie cos kręci bo straciłam przytomność ostatnio, ale badania już trwają.

 

Teraz widzę prostą drogę, bolesną ale prostą.