Jestem głupią Piz*a... i nie mam w zasadzie za wiele do powiedzenia. Chciała bym chwilami być śmiertelnie chora, nieuleczalnie. Bo ludzi bardzo chorych każdy żałuje, i czego by nie powiedzieli zawsze zostaną wysłuchani... chciała bym...
Skończyłam w piątek praktyke na oddziale chirurgicznym, gdzie rzeczywiście bardzo mi się podobało. Od dziś jestem na wewnętrzym... gdzie z kolei nie podoba mi się za bardzo. Może to kwestia mentalności... nie jestem przyzwiczajona do śmierci.