Wreszcie oczekiwany wekend <3
Szczerze mówiąc, to ten dzień to była jedna wielka porażka.
Serio, wolałabym mieć lekcje i zaliczyć biologie albo fizyke ;|
A tak cały dzień przesiedziałam w szkole, bez najmniejszego sensu.
I jeszcze nasza kochana wychowawczyni zrobiła nam prezent na Dzień Dziecka,
no i była jeszcze bardziej wredna niż zawsze, i pilnowała nas jak przedszkolaczki,
uroczo wręcz *.*
Jedyna pozytywna rzecz, to wygrana w kosza.
My cudowna III D, w czymś musimy być dobre, nie? ;D
I dostaliśmy wafelki, też spoko, dobre były ;>
Ogólnie dzień nie należy do najleprzych, ale zawsze mogło być gorzej ;D
No a tym miłym akcentem, zakończymy ten dzień <3