zdjęcie totalnie kijowe, zdaję sobie z tego sprawę.
i ogólnie mam wszystkiego dość, aaaa!
nie no, spoko. kocham mojego faceta od wf-u, phah. na chama każe mi ćwiczyć w dwójkach i trójkach z najbardziej wysportowanymi chłopakami w klasie i sprawia mu przyjemność to, że robię z siebie idiotkę, grr. zawsze wiedziałam, że szkoła z dużym naciskiem na sport, to jest to, kurna.
poznajcie moje szczęście... cała klasa nie miała pracy domowej z matmy, bo nie umiała zrobić i tylko ja dostałam jedynkę, jea! zawsze tak mam, zawsze.
i już jutro piątek, jaaajć! ^___^ normalnie mam pomysł pojechać po lekcjach do złotych, albo arkadii, fajnie, nie? ;D wiem, że się cieszycie, ja też... ;p