Slon <3
Demonologia 2 <3
Sluchacie? Lubicie ? Jakiw macie zdanie na temat tej plytki ?
Ja ubustwia "Ania " <3
Podprogowe informacje ukryte w muzyce
Uciszę te kurwy siłą, szmato znasz mnie
Sześciokilowy młot uderza w twarzoczaszkę
Sprawdź naszą nazwę, to Demonologia
Słoń, Mikser, bliskie spotkania trzeciego stopnia
Pukamy tym łajzom w nocy siekierą w okna
Wielu nas nie lubi to, chyba heterofobia
Korozja mózgu, maczam pióro w heroinie/200 mln insektów"
To jest slasher, radzę Ci skurwysynu biegnij
Slasher, wszyscy Twoi znajomi polegli
Slasher, nie spodziewaj się po nas łaski
Mikrofony, rany kłute, na twarzach maski/"Slasher"
Rymy ostre jak kły wampira, spijam krew jak pijak wina
Ja jestem Radio Killa, ty jesteś zwykła biatch
I kij wbijam w przyjaźń tych co są śliscy jak żmija
Naszym budulcem jest glina, was Bóg ulepił z gila
Mega chujowo było by być tobą
Nie podoba ci się u nas kurwa, to idź obok
Wpisz donos, zażalenie, śmiało, pisz diss
Reaguje na to jak Yao Ming: bitch please/ "Gra o tron"
"Nie myśl, że uciekniesz, zabawę mamy świetną"
Oczy małej dziewczynki płonęły niczym piekło
"To nie jest zwykłe dziecko!" znów chciał się podnieść
Z wrażenia na jej widok opróżnił pęcherz w spodnie
Zaczął skomleć i się modlić "Mario przenajświętsza Pani"
Ona szybko mu przerwała - "Boga nie ma tutaj z nami!
Zanim zdechniesz kundlu i wyssę z ciebie duszę
Dołożę wszelkich starań, żebyś cierpiał jak najdłużej
Jestem duchem twoich ofiar, jestem piekielną karmą
Jestem twym najgorszym wrogiem, możesz mówić na mnie Arioch"/Ania
Gargamel ze smerfetką, jedyna cipa we wsi
Ku radości tutejszych, lubiła się pieprzyć
Zły czarnoksiężnik ociężale stęka
Był zdziwiony jak mu przy wytrysku pękła w rękach
Kangurek to bekart, smutny los dla dziecka
Napizgana kangurzyca baluje w Manieczkach/"Bajkowe pato"
Jesteśmy jak ćmy zgubnie lecące do ognia
Codzienność bywa okrutna, za dużo chemii i alku
Czterech karków zgwałciło jakąś małolatę w parku
Pocięli jej twarz dla żartów, mówiąc, że jest deska
A dzisiaj ofiara gwałtu spodziewa się dziecka
Nie potrafimy przestać, popadamy w obłęd
Politycy kłamią wycierając pysk godłem
Ludzie podobnie do dzieci są na kłamstwo podatni
Więc zamknij ryj, żryj, pracuj i płać podatki/Efekt Lucyfera
Pamiętasz Whitney Houston? Byłem jej ostatnią kreską
Z resztą dobrze wiesz, kto na trackach sieje destroy
Przez to, że nie jestem przeciętnym zjadaczem chleba
Nadal mnie nie nawidzi niejeden zawistny pedał
Jebać sól w oku, jestem nożem w twojej pochwie
Kocham ból moich wrogów i przed niczym się nie cofnę
To jest proste, absolwenci najwyższej ze szkół
Nosisz w sobie nasze tracki jak kokainowy muł
Będę pluł tym skurwysynom w pyski prawdą
Gram hardcore, jak mój człowiek Gawrosz/"Tacy sami"
Słoń i Mikser to dwa paluchy, w dupę i w pizdę
Logiczne, że panny nas porównują z Twix'em
Milczeć! Skoro krytykujesz nas w kółko
Włóż w nos dwa ołówki i zajeb łbem o biurko
Kurwo! Nie wyciągaj laski z ust, jestem jak Ruste Juxx
Chołota czapki z głów, sram Ci na płaski biust
Ten rap jest chamski w chuj, ruszam do akcji znów
Niszcząc jak dragsy mózg
W kieszeni martwy król, chociaż nie śmierdzę groszem
Jeśli mówisz, że nie lubisz hajsu jesteś pozer
Majk niosę jak śmierć kosę, prosty wniosek
Łeb ci skoszę, żeby zrobić w nim klozet/CHCWD