Strasznie mnie irytuje, celnym sztychem rozbija ,ostoje spokoju. Przypadłość wielu ludzi, nad czym ubolewam i wstydzę się jednocześnie. Że i ja czasem pukam do drzwi , osobnego kręgu piekła. Gdy Gniewu Lwy , z grzywą jak złoto. Zabierają mnie w podróż , ciągnąc za sobą jak kawał mięsa , strzępek materii. Wystarczy użyć przeciwko niemu jego własnych "argumentów", których używa on do dowodzenia, że Bóg (nie)istnieje. Dobrze więc mówię ,nie zgodzimy się nigdy. Koniec wszyscy w bezpiecznych się kryją okopach.-Dlaczego mówisz-Ja pozostaję przy racji Mojszej ty pozostajesz przy racji Twojszej. Łatwo zarzucać ,brak zrozumienia . Radzę dokładnie sprawdzić źródła, z których czerpie Pan swoją wiedzę o polityce ;) Dobrze , że radzisz posłucham zawsze, uzasadnienia poglądu.Pozdrawiam