Ot i taki widoczek...
Kiedyś sobie szłam, odwróciłam głowę w prawo i mnie coś zatrzymało. Pomimo -20 stopni, zmarzniętymi łapkami wyciągnęłam aparat i oto efekt.
Może i nieskromne, ale mnie się bardzie podoba ;) Inaczej, by mnie tak nie zamurowało w marszu! ;)