Wrócilam :). tzn. nie wiem czy można to nazwać powrotem - ponieważ ostatecznie nigdy nie opuscilam tego miejsca... ciągle tu wracam.
~Wiele się zmieniło w moim życiu. Liceum przyniosło na prawdę trudny okres. Pierwsze tygodnie to po prostu horror - ciągła nauka, a w weekendy napady. Jedzienie, jedzenie.. dużo jedzenie. Tak staralam sobie poradzić ze stresem. Po co mi byla taka zdolna klasa? Skąd te ambicje? Chciałaś, to teraz płacz!
~ Cel 1: koniec z napadami! Muszę zrzucić 2 kg.
~ Mama dowiedziala sie o moich problemach z odzywianiem. Dopiero teraz, po takim czasie.. szczerze mówiąc dobrze mi z tym. Jest taka kochana! Bardzo mi pomaga..