zostawiam za sobą wszystkie lęki i obawy
bo tego świata i tak nie naprawie
nawet gdybym był bardzo prawy
ustawy i priorytety, czy to nasze mankamenty
nie znam wzoru, dla mnie ten system jest nie pojęty
szukamy słońca, gdzieś na niebie,
a tu szaro i ciągle brakuje nam siebie
tak wszystko gna, łapiesz oddech, no to łap, póki czas
wkońcu i tak wszystko minie, pytanie kiedy i o której godzinie
nie wszystko jest takie łatwe, wiem, we wszystkim widze pułapkę
i oglądam się za siebie, nawet w czterech ścianach
bo boję się, że zaraz znajdę się przez kogoś na kolanach
piszesz te wersy, bo sam już nie wiesz dlaczego
dlaczego żyjesz, męczysz się a i tak Ci mało tego
właśnie dlatego, teraz jest tu i teraz
myślałem już o tym nie raz, nie doszedłem do wniosku żadnego
mój sposób myślenia przypomina mi czasem ciało rannego
ktoś pyta, Ty nie umiesz odpowiedzieć,
wstyd za każdym razem, bo czegoś nie wiesz,
trudno powiedzieć, czy kiedykolwiek powiesz
to co w życiu ważne jest dla Ciebie
i do czego dążysz niezależnie..
to serca bicie, będzie czekać
na twój pomysł znakomity