Magia świąt.

Pamiętasz to niecierpliwe drżenie rąk, gdy jako dziecko zaglądałeś pod choinkę?

Kolorowy papier, błyszczące wstążki, tajemnicze kształty obietnic.

"Mamo, co chcesz w tym roku?"

"Żebyśmy byli wszyscy razem, kochanie."

"Ale nie... naprawdę. Co chcesz?"

Uśmiechała się tylko, głaszcząc cię po głowie.

A ty nie rozumiałeś.

Jak można chcieć czegoś, co już się ma?

Jak można pragnąć czegoś tak... zwyczajnego?

Dziś patrzysz na puste krzesło przy wigilijnym stole.

I wreszcie rozumiesz.

Rozumiesz, że najcenniejsze prezenty nie mają ceny.

Nie można ich zapakować.

Nie da się ich kupić w żadnym sklepie.

Nawet w tych otwartych w niedzielę.

To śmiech babci, gdy opowiadała po raz setny tę samą historię.

To zapach dziadka, mieszanka tytoniu i starej książki.

To ciepło rodzinnych dłoni, splatających się przy modlitwie.

To głosy, które teraz żyją tylko w twoich wspomnieniach.

Oddałbyś wszystkie prezenty świata.

Wszystkie bombki na choince.

Wszystkie gwiazdki z nieba.

Za jeszcze jeden wieczór.

Jeszcze jedną kolędę.

Jeszcze jedno "żebyśmy byli wszyscy razem".

Bo prawda jest taka:

Puste krzesła krzyczą głośniej niż wszystkie niewypowiedziane życzenia.

A prezenty są niczym, gdy nie ma komu ich wręczyć.

Więc w ten świąteczny czas, gdy twoje dzieci zapytają:

"Co chcesz na prezent?"

Przytul je mocno i powiedz:

"Żebyśmy byli wszyscy razem."

Bo teraz już wiesz.

I oni też kiedyś zrozumieją...