... niby nic a jednak dosyc ...
... tak to juz niestety bywa ... teskno mi do tego blogiego spokoju ... do tego usmiechu co to prawie nigdy sie nie chowal ... I to wszystko ... co to nie zawsze dobrym sie okazuje, choc czesto takim sie wydaje ... i to co juz odeszlo ... i nigdy tak naprawde dotykalnie nie wroci ...
... boli ... jak menstruacja ... robisz wszystko by tylko przestac o tym myslec, jednak bol nie daje ci spokoju ... pocieszasz sie tylko tym ze to niebawem minie ... ale dobrze wiesz ze predzej czy pozniej (najczesciej predzej:/) to wroci ... krzyk, rozpacz i zgrzytanie zebow ...