It's been 4 years since you took your love away.y
4 years and I still don't know the reason why.
"(...)czemu śnił Jej się dokładnie w przeddzień czwartej rocznicy? Chyba Jej stara znajoma - nieznośna podświadomość- znów postanowiła zrobić to w czym była najlepsza, zakłócić niedawno odzyskany spokój, zaburzyć błogą rutynę, sprawić, że kolejnego 3 grudnia nie będzie potrafiła myśleć o nikim innym. Sny, w których się pojawia są wyraźne jak żadne inne. A On zachowuje się w nich dokładnie tak samo jak wtedy. Nie mówi o swoich uczuciach ale jego zachowanie, jakieś ledwo dostrzegalne gesty, spojrzenia... Najbardziej rzuca się w oczy Jego ogromna inteligencja i ironiczne poczucie humoru. To tylko wspomnienia, skąd może mieć pewność, że wciąż jest tym samym mężczyzną? Nie widziała Go od kilku miesięcy. Nie rozmawiali ze soba od dwóch lat. Ona udaje, że Go nie dostrzega, omija wzrokiem lub odwraca głowę. On denerwuje się na Jej widok. Konfrontacja mogłaby być zbyt bolesna i krępująca. We śnie wyszli razem z Jej domu w chłodny zimowy wieczór. Temperatura zamieniała ich oddechy w parę. Trzymał jej dłoń kiedy szli powoli drogą. Rozmawiali w ten ich charakterystyczny sposób. Zawsze uwielbiała ich rozmowy, w których mieszała się jego ironia, cięty dowcip, inteligencja i jednoczesny brak wiary w siebie z Jej niepowstrzymywanym śmiechem, próbami przemycania czułych gestów i wszechogarniającym uczuciem szczęścia. Wszystko inne gdzieś ulatywało. Kochała Jego spojrzenie. To, które mówiło Jej rzeczy, które chciała wiedzieć ale nie chciała, żeby wypowiadał je na głos. I tak właśnie spojrzał na nią zanim zrobił coś, czego nie zrobił nigdy w realnym życiu... (...)"
"But nothing, I said nothing can take away these blues.
Cause nothing compares to you."
Użytkownik pyzka
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.