22

Cześć! ponownie zdjęcie z dziewczynami. U mni wszystko OK. Jakoś pomalutku leci.

Czy mieliście kiedyś tak, że jak czegoś bardzo chcieliście i dużo o tym myśleliście, albo jeśli coś Wam się śniło kilka razy pod rząd, to się spełniało? ja osobiście nawet zbytnio się na tym nie skupiałam, ale teraz 3 noce pod rząd miałam dokładnie ten sam sen i kiedy przyszłam na próbę w czwartek to mnie wcięło. autentycznie ścięło mnie z nóg, poczułam się dziwnie, bo mój sen się potwierdził! przypomniała mi sie ta jedna sytuacja (ale i też wiele innych)kiedy pokłóciłam się z bratem. zwykła kłótnia miedzy rodzeństwem, ten kto ma rodzeństwo ten wie. pokłóciliśmy się o jakąś bzdurę. on wyszedł na pole pobawić się, a ja siedziałam w kuchni z siostrą. do kuchni wleciała osa, siostra żartobliwie powiedziała "Patka, jak będziesz taka naburmuszona to cię ta osa ugryzie" ja jej odpowiedziałąm "niech Dawida ugryzie" możecie mi wierzyć lub nie, ale brat niecałe 5 minut po tym jak to powiedziałam, przybiegł z płaczem, że go sześć os ugryzło. nie pamiętam czy jakoś bardzo tego pragnełam,dawno to było, ale pamiętam, że powiedziałam to w wielkiej złości. może to zbieg okoliczności, ale to niejedyna historia ze mną związana gdzie pomyślałam "żeby..." i to coś rzeczywiście się spełniało. sama nie wiem co mam myśleć. boję się cokolwiek myśleć złego, żeby przypadkiem się nie spełniło. może zabardzo panikuję, ale czułam się na ostatniej próbie dziwnie, mimo że to była świetna wiadomość zwłaszcza dla mnie. ciągle o tym myślę i nie może mi to wyjść z głowy czy to moja sprawka. Jednak tak czy inaczej wiadomość jest świetna i cieszę się w sumie, że tak to się skończyło.