Witajcie ...
U mnie w miarę dobrze, poprawiam się ograniczyłem palenie do 1 papierosa na 3 dni. Lepiej się uczę nie wpadają już do dziennika jedynki. Poprawiam oceny na lepsze. Z czego jestem bardzo zadowolony. Ale ciągle mi czegoś brakuję. Cały czas nie mogę spać nocami, co chwila jest mi zimno. Brakuje mi takiego co mają inni. Tej zaje*istej miłości, która daje ludziom tyle szczęścia. Wiem każdy mi mówi nie przejmuj się w odpowiednim momencie przyjdzie do ciebie ta jedyna miłość, ale ile można czekać. Brakuje mi tego wszystkiego co związane z tym uczuciem. Z tęsknotą, z dawaniem szczęścia tej osobie, obowiązkami jakimi się liczyć można przy związku, pocieszaniem gdy ona ma zły humor lub doła, przytulaniem, całowaniem, powtarzaniem milion razy "Kocham Cię". Czemu to wszystko jest takie skomplikowane ? Czemu nie mogę być szczęśliwy ? Czy taki los mi jest pisany ? Ja już nie wiem co mam robić próbuje się zmienić, nie być tak lekko mówić dziecinnym, trochę pokazać że jestem coś wart samemu sobie i innym. Ale nie mogę osiągnąć tej pełni szczęścia. Cały czas czuję się niepotrzebny, bez zalet, bez pomysłów na życie. Cały czas czuje się niedowartościowany. Nie rozumiem już ani jednej sekundy tego życia. To wszystko jest za bardzo skomplikowane dla mnie. Nie potrafię ogarnąć tego życia... Już nie czuję się ani trochę potrzebny. Bo komu ? Wolę już szczere nudne uczucie niż udawać wiecznie zadowolonego i że wszystko jest niby ok ... Nie rozumiem już sam siebie. Kompletnie się pogubiłem...
"My nie mamy wpływu na życie, życie ma na nas wpływ"
Chce ktoś mi zrobić włama ??
Podoba się ??
Klikajcie - "Fajne"
Komentujcie
Dodawajcie - KLIK
Inni zdjęcia: ... thevengefulone... thevengefulone... maxima24... maxima24... thevengefulone... maxima24... thevengefulone(*) itaaanPo drugiej stronie andrzej73łapka lilina